Autor Wiadomość
Cooba
PostWysłany: Pon 22:11, 27 Mar 2006    Temat postu:

Ja Cię Marta bardzo proszę, całymi zdaniami, no... 8D

"Kapelusz pełen nieba" to dalsza część przygód Akwili Dokuczliwej (o ile dobrze pamiętam, tak się nazywa gł. bohaterka), pierwsze spotkanie z nią, jak i z towarzyszącymi jej małymi, niebieskimi, wojowniczymi, wiecznie pijanymi, i w ogóle wogle wogle fajnymi istotkami czytelnicy mogli zaliczyć przy okazji innej powieści - "Wolni Ciutludzie". I to właśnie ci ciutludzie to są ci mali niebiescy, wojowniczy, wiecznie pijani i w ogóle wogle wogle. Fajni. Pratchett jest znany głównie z racji cyklu "Świat dysku", w którym pokręceni bohaterowie przeżywają jakieś tam zabawne perypetie i wszystko jest okraszone aluzjami do światowej fantastyki. I nawet nie trzeba tejże znać, żeby Świat Dysku człowieka bawił, no ale podobno jest to wysoce wskazane. Discworlda wyszło sporo, ale ponoć nie trzeba czytać tego po kolei. Ja czytałem jedną powieść i wydała mi się taka średnia - dobra, ale bez rewelacji.

O ile pamiętam, i o ile dobrze zrozumiałem, wszakże mogła to być autoironia, sam Pratchett uważa się za średniego pisarza, coś tam pisał, że nie jakiś jego szczególny talent, ale chęć pisania w ogóle czegokolwiek go napędza do tworzenia nowych dzieł. Styl ma milusi, ale bądź co bądź muszę być uczciwy: klasą Pratchetta jest literatura podróżnicza 8) Czyli: czytać w podróży. Żadnych wielkich metafizycznych przeżyć, żadnych niezwykłości.

Teraz będzie ale.

ALE

Ale jeśli się czytelnik wczuje i jeśli coś go w prozie T.P. pociągnie, to można odkryć zupełnie dziwne rejony swojej wyobraźni, wpaść na fajne wnioski tyczące się życia i nauczyć się paru niezłych tekstów (chociaż zależy czym dla kogo jest ta nauka paru fajnych tekstów - niektórym z powodzeniem starczy program Bluzgator). Natomiast dla lasek szukających cytatów do powieszenia nad łóżkiem to kto wie... Może coś będzie.
Marta
PostWysłany: Nie 9:25, 26 Mar 2006    Temat postu:

ja po długiej przerwie wróciłam wczoraj do książki "Kapelusz pełen nieba" Terry'ego Pratchetta. i pewnie będzie tak, że następne parę stron przeczytam za 2 tygodnie np., dlatego nie wiem czy mam prawo wypowiadac sie w tym temacie, poza tym Kuba jest bardziej kompetentny, żeby mówić o tej książce (więc może coś doda..). ale jako, że wczoraj tak dobrze mi się ją czytało i szukam usilnie tematów, do których mogłabym coś tu od siebie dorzucić, także piszę.
pożyczył mi tę książkę Kuba w ramach przekonywania mnie do fantastyki, a trzeba dodać, że jestem strasznym sceptykiem, jeśli o to chodzi. to chyba fantastyka bardzo delikatna i trochę dla dzieci(?), ale słuchajcie, rzeczywiście ciekawa i przezabawna. szczególnie, gdy ma się wielką potrzebę ucieczki od rzeczywistości.
Cooba
PostWysłany: Pon 1:09, 27 Lut 2006    Temat postu: Ostatnio przeczytałem/am.

Tutaj chwalimy się swymi osiągnięciami w dziedzinie patrzenia na tekst pisany, składania liter w sylaby, sylab w wyrazy, wyrazów w zdania. A potem jeszce i jeszcze, aż doczytamy do końca książki. Polecamy następnie takie książki innym, aby mogli je poznać i również ocenić. No i fajnie. W końcu trza pokazać światu, że nasze moherowe forum to forum humanistów!

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group