Sprawdzian z Chemii był zajedwabisty

Dzwon

Kurwaa mac jak dorwe tych ktorzy nie przyszli na spr to zatuke. 11 osob nie bylo Evil or Very Mad

Poprzesadzala nas jak pojebanaa myslalem ze nie wytrzymam Evil or Very Mad

widze powazne trudnosci w utrzymaniu 3 z semestru oj powazne

Cooba · Wysłany: Czw 1:24, 02 Mar 2006 Temat postu:

O kurrczę, aż 11? Czadowo, aż mi uśmiech od ucha do ucha wyskoczył 8)

Dzwon · Wysłany: Czw 15:34, 02 Mar 2006 Temat postu:

Zebys taki usmiechniety byl kubus jak bedziesz pisal w 2 terminie - mnie sie to zadzylo kilka razy i bylo gorzej niz w 1 terminie

moher · Wysłany: Czw 16:49, 02 Mar 2006 Temat postu:

ale az tak strasznie nie bylo gdybyscie sie nauczyli calkiem inaczej by poszlo

Dzwon · Wysłany: Czw 17:31, 02 Mar 2006 Temat postu:

Milcz Dobku puchu marny

główka · Gość

hej

gdybyś tylko Dzwonie nie przeklinał, dajecie ten adres równiez nauczycielom, miej to na uwadze (nie szkodzi, że to juz po szkole), bez złotych rad, ale to świadczy o kulturze osobistej... bleh!

Dzwon · Wysłany: Czw 23:31, 02 Mar 2006 Temat postu:

Głowa ja przeklinam wtedy kiedy mnie troche poniesie. A normalnie to ja nie przeklinam, a wogole to znam was i wy tez przeklinacie. A adres dalismy juz szopie i kalafus

Cooba · Wysłany: Pią 0:32, 03 Mar 2006 Temat postu:

To ja tak przy okazji chciałem powiedzieć, że gówno mnie obchodzi, co kto o mnie sądzi, to raz. Dlatego przeklinam wtedy, kiedy czuję, że moja wypowiedź tego właśnie wymaga. Np. dziś, kiedy wywaliło mi całą listę kontaktów, a głupie gg mi wmawia, że nie eksportowałem jej w ogóle na serwer.

I jak było raz, to musi paść dwa. Dawanie tego adresu nauczycielom uważam za chore, nie wiem co ma pani Kalafus do IIB, oczywiście poza faktem, że nas uczy. Tak samo jakieś akcje z p. Kallas. Przedszkole się szerzy w tym naszym liceum... No bo zapraszanie naszego Wychowawca szanownego to akurat rozumiem.

Dzwon · Wysłany: Pią 13:56, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ja kazde slowa krytyki przyjme i jeszcze sie usmiechne. a przeklinam tylko wtedy kiedy emocje biora góre, a niestety jestem cholerykiem po czesci ... A poza tym ja tak jak kuba mam gdzies kto co o mnie mysli, poniewaz ... bo mam to gdzies. Ostatnio ogladałem porogram o Mike'u Tysonie ( boxer taki amerykanski, ma problemy psychiczne i finansowe, wszysycy sie od niego odwrocili ) i spodobalo mi sie 1 jego zdanie, a mianowicie :

" Jaki jesteś na zewenątrz zobaczysz w lustrze, ale taki jaki jestes wewnątrz widać po Twoich przyjaciołach "

I ja sie pod tym podpisuje

moher · Wysłany: Pią 15:27, 03 Mar 2006 Temat postu:

a co do dawania adresu nauczycielom i tak nas olali i nikt tu nie zajzral

Dzwon · Wysłany: Pią 15:31, 03 Mar 2006 Temat postu:

Wcale im sie nie dziwie

klaudia · Wysłany: Czw 22:26, 09 Mar 2006 Temat postu:

och nie mówcie nic o chemii!!!!!!!!!!!!!! Tak jak w gimanzjum wszystko rozumiałm to teraz nie rozumiem kompletnie NIC!!! mimo usilnych starań... " Czyja to wina ,czyja...?"

klaudia · Wysłany: Czw 22:30, 09 Mar 2006 Temat postu:

ale w ogóle sie trochę zawiodłam gdy przyszłam do tej szkoły..... wcale nie jest tak jak mówiono...o tym zakuwaniu ciągłym no i o super dobrej kadrze nauczycielskiej! Nom na niektórych to się zawiodłam..... często jest tak że z lekcji mimo iż uważam nic nie wynoszę i muszę sama dużo pracować w domu...ale czasem to już naprawdę wysiadam!

Cooba · Wysłany: Sob 23:51, 11 Mar 2006 Temat postu:

Jest też tak, że kiedy powinniśmy przejawiać entuzjazm, nie widać tego po nas. Sorry, ale jak klasa ma profil, to nauczyciele nie przyjmują postawy "Aha, czyli z tego będą gorsi", tylko "Aha, w tym, tym i tym będą lepsi". I tak na przykład: pewnie, że jako przyszli humaniści możemy być słabsi z przedmiotów przyrodniczych, nawet nam czynią jakieś ustępstwa. ALE ja nie widzę, żeby konkretnie w naszej klasie panował humanistyczny zapał. Bo zapał przejawia się tym, że jak ktoś lubi histę, to się w niej orientuje dzięki własnym "badaniom", mimo tego, że klasa narzeka na nauczycielkę (vide Adrian i Maciek). Ja sam powinienem coś robić w kierunku polskiego, który lubię, ale przyznaję, że ostatnio mi humanizm jakoś oklapł, bo się załamałem przez klimat klasy.

Czyli: nie liczy się to, że nie lubimy matmy, fizy i chemii. Liczy się to, że nasze tematy odnajdujemy w WOSie, na polskim i historii. Coś za coś - jeśli chcemy mieć lżej w jednych miejscach, to w innych pracować trzeba na wysokich obrotach. Zakuwanie - skoro najwięcej pracy wykonujesz Klaudiu w domu, to właśnie zakuwasz zgodnie ze szkolna legendą 8p (posta nie piszę tylko do Ciebie, żeby nie było, że mam jakieś złowrogie zamiary). A nauczyciele - poza tym, że można powiedzieć, że nie spełniają oczekiwań - to błahostka. Bo energia powinna iść od nas. A wygląda to tak: zamiast obrabiać dupę nauczycielowi i czepiać się tak mało ważnych rzeczy jak oceny i sposób edukowania nas, powinno się wdać w dyskusję czysto merytoryczną z nauczycielem. Pokazać mu, że się zna temat jego kijowych lekcji, ale sposób ich prowadzenia jest nieprzystępny i głupi.

Napisałem, że oceny i forma nie są ważne. Czemu? Wydaje mi się, że czas najwyższy zrozumieć, że w tej szkole zdobywamy kwalifikacje. Dlatego w dorosłym życiu nie będzie się liczyła szóstka z plusem z PO. Będzie się liczyło, że osoba, która ukończyła szkołę, umie ratować życie poszkodowanym w wypadkach (jeśli Biskup wpadnie do wody łowiąc ryby w przeręblu, to go wyłowię na 100%, hehe). Tak samo mam gdzieś moją ocenę z polskiego, bo jeśli będę nauczycielem/ adwokatem/ dziennikarzem/ prezenterem itd. nie pokażę moim rozmówcom (uczniom, widzom) świadectwa ze świetną oceną. Nie będą chcieli słyszeć o moich nagrodach, czy zaświadczeniach. Czego będą chcieli? Krwi... Nie no, będą chcieli kompetentnego człowieka o w miarę szerokich horyzontach, którego nie będzie łatwo zagiąć - fachowca.

Nasza szkoła z założenia ma kształcić fachowców, ludzi ambitnych. Ludzie ambitni mają to do siebie, że zwykle potrafią zrobić dużo sami.

	Forum Berety z moheru Strona Główna -> Przeniesione	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1